Sądowe batalie o odzyskanie wywłaszczonych nieruchomości trwają latami
Kacper Najder – adwokat Kancelaria Reprywatyzacyjna
„Dziennik Gazeta Prawna”, 13 marca 2014 r.
Potrzebna jest ustawa, która regulowałaby roszczenia byłych właścicieli wywłaszczonych nieruchomości lub ich spadkobierców.
Ludzie, których majątek został przejęty przez Skarb Państwa w czasach PRL, mają prawo ubiegać się o naprawienie krzywd, jakie zostały im wyrządzone przed 1989 r. Dzięki zmianom ustrojowym mogą obecnie tego dochodzić. Jest to jednak proces bardzo czaso- i pracochłonny. Problemem jest to, że do chwili obecnej żadnemu z polskich rządów nie udało się wypracować projektu ustawy, który całościowo regulowałby roszczenia były właścicieli i ich spadkobierców.
Z NARUSZENIEM PRAWA
Nieruchomości w czasach PRL przejmowane był wielokrotnie z naruszeniem podstawowych zasad państwa praworządnego. Co istotne, dochodziło do tego również z naruszeniem przepisów obowiązującego wówczas prawa.
W ramach Dekretu Bieruta jednym aktem prawa Warszawa stała się państwowa – na własność Polski ludowej przechodziły całe kamienice, niezabudowane działki. Wprawdzie założeniem dekretu było tylko przejęcie nieruchomości niezabudowanych, ale jak wiemy stało się inaczej. Można oczywiście tłumaczyć, że taka była potrzeba chwili, ponieważ stolica była zrujnowana, a znacjonalizowanie własności ułatwiło jej odbudowanie, ale należy też pamiętać o krzywdzie właścicieli nieruchomości, którzy tracili dorobek całego życia. Obecnie toczą wieloletnie batalie o ich odzyskanie lub otrzymanie odszkodowań.
Podobny skutek jak Dekret Bieruta w Warszawie miała reforma rolna na terenie całego kraju. Odbyła się na podstawie dekretu PKWN z 6 września 1944 r. Zgodnie z nim przejęciu miały podlegać majątki o obszarze ponad 50 ha, a na niektórych terenach – powyżej 100 ha. Tymczasem – jak wynika z doświadczeń moich klientów – zabierano też mniejsze majątki, nie zwracano też uwagi, czy spełnione są pozostałe przesłanki wynikające z przepisów. Ci ludzie tracili ziemię, bo taka była potrzeba chwili, nie dostając nic w zamian. Teraz prowadzą wieloletnie spory o odzyskanie przynajmniej części zabranych gruntów.
NIEZREALIZOWANE CELE
Byli właściciele upominają się też o nieruchomości wywłaszczane na podstawie przepisów ustaw obowiązujących po 1945 r. Były one przejmowane na różne cele publiczne. W ten sposób pozyskiwano grunty pod budowy osiedli mieszkaniowych, fabryk, dróg.
Obecnie procedury zwrotu oparte są na ustawie o gospodarce nieruchomościami. Zgodnie z jej art. 137 nieruchomość uznaje się za zbędną na cel określony w decyzji o wywłaszczeniu, jeżeli:
– pomimo upływu 7 lat od dnia, w którym ta decyzja stała się ostateczna, nie rozpoczęto prac związanych z realizacją tego celu albo
– pomimo upływu 10 lat od dnia, w którym decyzja o wywłaszczeniu stała się ostateczna, cel ten nie został zrealizowany.
W takiej sytuacji byli właściciele mają prawo do złożenia wniosku o zwrot wywłaszczonych nieruchomości. Czy można im tego prawa odmówić? W mojej ocenie nie. Przejmując gospodarstwa rolne np. pod budowę osiedla, urzędnicy często nie patrzyli, czy niezbędna jest do tego cała nieruchomość. Rolnik na podstawie jednej decyzji administracyjnej tracił całe gospodarstwo, zyskując w zamian odszkodowanie, które nie miało żadnej realnej wartości ekonomicznej. Teraz osoby te mają prawo do ubiegania się o zwrot tej części, która nie została wykorzystana na określony cel.
Właścicielem zwracanych nieruchomości są obecnie gminy lub Skarb Państwa. Jeżeli przez tyle lat nie potrafili oni zagospodarować ich zgodnie z celem wywłaszczenia, to po co grunty te mają nadal być w ich władaniu? W przypadku zwrotu takich działek obie strony mają korzyści. Byli właściciele mogą sprzedać odzyskane nieruchomości. Natomiast gmina lub Skarb Państwa otrzymuje zwrot zwaloryzowanego odszkodowania, deweloper buduje nowe mieszkania, płacony jest podatek od nieruchomości, a niezagospodarowana działka staje się nowym osiedlem.
Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że organy prowadzące postępowanie o zwrot wywłaszczonej nieruchomości dokładnie sprawdzają, czy są ku temu przesłanki i dopiero wtedy wydają decyzję. Niestety, ta skrupulatność wiąże się z tym, że postępowania o zwrot trwają wiele lat.
Artykuł 64 ust 1 konstytucji stanowi, że każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz do dziedziczenia. Oznacza to również możliwość dochodzenia prawa do własności tego, co się utraciło, często z naruszeniem prawa. Z każdą przejmowaną nieruchomością wiązała się czyjaś krzywda i Rzeczpospolita Polska mając konstytucyjnie zagwarantowaną ochronę prawa walności powinna tym osobom umożliwić dochodzenie swoich praw.
Podstawa prawna
Art. 137 ustawy z 21 sierpnia 1997 r.o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 102, poz. 651 z późn. zm.).
Specjalizacja i doświadczenie
Jesteśmy najprawdopodobniej jedynym tego typu podmiotem na Polskim rynku. Naszą zaletę jest ścisła specjalizacja w tej tematyce i pełna obsługa spraw.
W trakcie długoletniej działalności, stworzyliśmy zespół specjalistów z różnych branż, zapewniający kompleksową i skuteczną obsługę naszych klientów. Są wśród nas prawnicy, geodeci, rzeczoznawcy majątkowi, pośrednicy etc.
W przypadku konieczności odnalezienia spadkobierców byłych właścicieli współpracujemy z doświadczonymi detektywami, którzy prowadzą poszukiwania zarówno w kraju jak i za granicą.
Nasi radcy prawni i adwokaci zapewniają pełną obsługę prawną naszych klientów. Istnieje możliwość abyśmy ryzyko postępowania wzięli na siebie i przy współpracy z instytucjami finansowymi sfinansowali całość postępowania, także sądowego.
Nasi pośrednicy pomogą sprzedać nieruchomość po jej odzyskaniu w naturze.
Sprawdź swojego prawnika!
Liczy się specjalizacja, skuteczność i doświadczenie! Jest wielu prawników którzy przyjmą każde zlecenie czyli zajmują się wszystkim i niczym.
Jeżeli Twoje postępowanie trwa już kilka lat i wydaje się Tobie że sprawy nie idą w pozytywnym kierunku sprawdź ile prawnik, którego zatrudniasz, zakończył pozytywnie a ile przegrał spraw w zakresie zwrotów i odszkodowań!
Zazwyczaj prawnicy pobierają wynagrodzenie z góry, lub za poświęcone roboczogodziny, niezależnie od efektów swojej pracy. Wieloletnie postępowanie, nawet przegrane, może z tego powodu być dla Ciebie bardzo drogie. Sprawdź czy prawnik, którego zatrudniasz, pobiera wynagrodzenie TYLKO po pozytywnym zakończeniu postępowania!
Postępowanie rewindykacyjne może się wiązać z wysokimi kosztami! Koszty mogą wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych. Zapytaj się prawnika ile będziesz musiał zwrócić gminie „za zwrot” lub ile będzie Ciebie kosztował wpis sądowy. Sprawdź czy prawnik, którego zatrudniasz, w razie potrzeby sfinansuje Twoje postępowanie!